PRZEMÓWIENIA
JANA PAWŁA II
Homilia w czasie konsekracji kościoła św. Maksymiliana Kolbego
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
1. „A więc nie jesteście już obcymi i przechodniami, ale jesteście
współobywatelami świętych i domownikami Boga” (Ef 2, 19).
Powtarzam te słowa za pierwszym czytaniem liturgii poświęcenia
kościoła: z Listu do Efezjan.
Drodzy bracia i siostry! Jesteście „domownikami Boga”, bo Bóg
Przenajświętszy, w Trójcy Świętej Jedyny, ma tu wśród was, w
Mistrzejowicach, swój Dom. Kościół — dom Boży.
Raduję się z tego.
Raduję się z tego, drogi mój następco na stolicy świętego
Stanisława. Drodzy księża biskupi z archidiecezji krakowskiej — ty,
kardynale Władysławie oraz wy, biskupi — nasi drodzy goście.
Raduję się z tego, drogi księże Mikołaju, prałacie, wieloletni
kanclerzu i mój współpracowniku w Kurii Metropolitalnej — a od kilku
lat drugi proboszczu w Mistrzejowicach. — I wy wszyscy kapłani
mistrzejowiccy i nowohuccy, z Krakowa, archidiecezji i sąsiedzi.
2. Raduję się z tego... Księże Józefie! Umiłowany księże Józefie!
Pierwszy proboszczu mistrzejowicki, który dałeś duszę za tę cząstkę
Kościoła krakowskiego... który już od siedmiu prawie lat spoczywasz
w grobie: naprzód na grębałowickim cmentarzu, a teraz tutaj, w
mistrzejowickim kościele.
Niech Chrystus zmartwychwstały pozwoli ci, umiłowany księże Józefie,
radować się tą naszą dzisiejszą, niezwykłą, paschalną uroczystością.
Gdy poświęcamy świątynię Bogu żywemu, wchodzimy w tajemnice
Chrystusowej Paschy. Sam bowiem Chrystus ukrzyżowany i
zmartwychwstały jest kamieniem węgielnym: „W Nim zespalana cała
budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także
wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga
przez Ducha” (Ef 2, 21-22.
Taki obraz przyszłego kościoła w Mistrzejowicach nosiłeś w swoim
sercu, drogi księże Józefie: obraz ukształtowany przez żywą wiarę. I
z takim obrazem odszedłeś z tego świata, licząc zaledwie 39 lat:
wyczerpany do końca Boży pracowniku. Kapłanie Jezusa Chrystusa.
3. Dzisiaj dawny wasz biskup, metropolita krakowski — a od 1978
roku, za niezbadanym zrządzeniem Bożej Opatrzności, biskup Rzymu —
poświęca ten kościół. Dokonuje jego konsekracji.
Dzieje się to podczas mojej pielgrzymki do Polski. Sprowadza mnie do
Ojczyzny jasnogórski jubileusz związany z sześciu wiekami obecności
Bogarodzicy w Jej umiłowanym przez wszystkich Polaków Wizerunku.
Dzieje się to zarazem w pierwszym roku po wyniesieniu na ołtarze
świętego Maksymiliana Marii, męczennika Oświęcimia, naszego rodaka.
Jest więc rzeczą ze wszech miar słuszną, ażebym na szlaku tej
pielgrzymki znalazł się również w Mistrzejowicach. Ten kościół,
który konsekruję, ta parafia, której ma on służyć — zrodziły się pod
szczególnym natchnieniem ojca Maksymiliana, wkrótce po jego
beatyfikacji, która, jak pamiętamy, miała miejsce w październiku
1971 roku. Ksiądz Józef Kurzeja, podejmując tutaj swoje trudne
zadania, swoje heroiczne zadania, zawierzył od pierwszych dni
błogosławionemu Maksymilianowi (wówczas jeszcze błogosławionemu).
Zawierzył temu, który sam bezgranicznie zawierzył Niepokalanej.
Pamiętam pierwsze początki tego trudnego, po ludzku ryzykownego
dzieła, które łączyły się z salką katechetyczną i do niej dołączonym
zadaszeniem na ołtarz. Odprawiałem przy tym ołtarzu pierwszą
mistrzejowicką Pasterkę w 1971 roku. Do salki przychodziły dzieci i
młodzież na katechizację, przy ołtarzu, pod gołym niebem gromadzili
się — przy bardzo różnej pogodzie — parafianie z coraz to bardziej
rozbudowującego się osiedla Mistrzejowice.
Natchnienie świętego Maksymiliana trwało. Jego wstawiennictwo
torowało drogę trudnemu przedsięwzięciu. To przedsięwzięcie nieraz
zdawało się zagrożone. W końcu jednak wyraziliśmy podziękowanie dla
ówczesnych władz krakowskich, gdy udzieliły w odnośnym czasie
zezwolenia na budowę w miejscu, na którym obecnie się znajdujemy.
4. Dziś nadszedł dzień konsekracji kościoła w Mistrzejowicach, w
Krakowie — Nowej Hucie: kościoła pod wezwaniem świętego Maksymiliana
Marii Kolbego, pierwszego wśród świętych polskich, który należy już
do drugiego tysiąclecia.
Dzisiaj ściany tego nowoczesnego budynku sakralnego zostaną
poświęcone, ołtarz zostanie namaszczony krzyżmem świętym.
Dzisiaj też w tę nową sakralną przestrzeń kościoła w Mistrzejowicach
wchodzi Szymon Piotr, ażeby złożyć to samo wyznanie, jakie złożył w
pobliżu Cezarei Filipowej, odpowiadając na pytanie: „Za kogo ludzie
uważają Syna Człowieczego?” (Mt 16, 13). Takie pytanie postawił
Jezus z Nazaretu, a Szymon Piotr odpowiedział: „Ty jesteś Mesjasz —
Chrystus — Syn Boga żywego” (Mt 16,16).
Na tym wyznaniu opiera się Kościół jak na opoce. Dlatego też Jezus z
Nazaretu powiedział do Szymona: „Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na
tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt
16, 18).
Na wyznaniu Szymona Piotra opiera się Kościół cały. Kościół
powszechny Jezusa Chrystusa wyznaje, że On jest Synem Boga żywego.
Na tym wyznaniu opiera się każdy kościół. Na tym wyznaniu opiera się
też wasza parafia w Mistrzejowicach, która jest żywą cząstką
powszechnego Kościoła w archidiecezji krakowskiej.
Czym więc jest ta świątynia, którą dzisiaj poświęcamy i
konsekrujemy? Jest przestrzenią — sakralną przestrzenią, w której
nieustannie rozbrzmiewa wyznanie Szymona Piotra, powtarzane poprzez
tysiące warg i serc.
5. Dzisiaj liturgia śpiewa uroczysty psalm, który odzwierciedla
radość i wiarę Ludu Bożego, radość i wiarę parafii, wchodzącej w
progi własnego domu Bożego.
„Uradowałem się, gdy mi powiedziano:
»Pójdziemy do domu Jahwe!«
Już stoją nasze nogi
w twych bramach, o Jeruzalem”
(Ps 122 [121], 1-2).
Tak. Drodzy bracia i siostry! Nogi wasze stają w progach nowego
kościoła. Wchodzicie w jego bramy. Dziś w sposób szczególnie
uroczysty. I wchodzić tak będziecie — da Bóg — z pokolenia na
pokolenie. Trzeba, aby te pokolenia wiedziały, jak rozpoczynaliście
iść ku temu kościołowi wtedy, gdy on jeszcze nie istniał. „Ci,
którzy Panu Bogu kościoły widome budują — mówi ks. Piotr Skarga —
pierwej kościół serdeczny w sobie zbudowali” (Kazania na niedziele i
święta całego roku). Trzeba, aby była znana wasza ofiarność i wasza
praca przy budowie tej świątyni. Ażeby byli wspominani ci, którzy ją
projektowali i wykonywali. Ażeby byli wspominani liczni dobrodzieje,
którzy świadczyli na to dzieło. Trzeba, ażeby mieli w tym
wspomnieniu swoje miejsce kapłani, którzy tutaj pracowali od
początku, naprzód przy boku śp. księdza Józefa, a potem jego
następcy. Ażeby miały w tym wspomnieniu swoje miejsce siostry,
zwłaszcza siostry służebniczki Najświętszej Maryi Niepokalanie
Poczętej — starowiejskie.
To cała żywa wspólnota Ludu Bożego Mistrzejowic, Nowej Huty,
budowała tutaj swoją przyszłość. I nadal ją musi budować. Dzień
dzisiejszy nie jest dniem zakończenia, ale dniem rozpoczęcia.
Wyznanie Szymona Piotra ma tutaj stawać się dla każdego i dla
wszystkich zaczynem życia. Życia Bożego i równocześnie w pełni
ludzkiego.
6. Nowa Huta patrzy na Stary Kraków i uczy się dziejów człowieka
żyjącego od stuleci na polskiej, nadwiślańskiej ziemi — człowieka,
chrześcijanina, wyznawcy Chrystusa. Nowa Huta patrzy na królewski
Kraków — i dopisuje do jego dziejów nowy rozdział. Do wielu parafii
Krakowa, które pochodzą z różnych stuleci i z różnych dat naszego
stulecia, dołącza się jeszcze jedna. Każda parafia jest wspólnotą
Ludu Bożego, w której urzeczywistnia się w sposób systematyczny
dzieło ewangelizacji.
Poprzez dzieło ewangelizacji zostaje w ręce parafii złożona sprawa
królestwa niebieskiego. „Tobie dam klucze królestwa niebieskiego” (Mt
16, 19) — mówi Chrystus Piotrowi. Te „klucze” docierają do każdej
parafii — i poprzez nie mają otwierać bramy „przyszłego wieku”.
Ludziom każdego pokolenia.
Równocześnie dzieło ewangelizacji, jakie urzeczywistnia się w
parafii, przychodzi poprzez serca żywych ludzi. Ci ludzie, tu, w
Mistrzejowicach, w Nowej Hucie, stanowią nowe pokolenie, które
wyrosło w zasięgu wysokich pieców. Pokolenie, które, dzień po dniu,
wyrasta z wielkiej i ciężkiej pracy przemysłowej. Ziarno Ewangelii
pada na glebę tej pracy. A ponieważ Ewangelia jest Dobrą Nowiną o
wezwaniu człowieka do największej godności: do godności przybranego
syna Bożego — dlatego też dzieło ewangelizacji w parafii nowohuckiej
winno być w sposób szczególny zespolone z wielką sprawą godności
pracy. Ludzkiej i chrześcijańskiej godności.
Tej sprawie parafia pod wezwaniem świętego Maksymiliana winna także
wytrwale służyć.
7. Drodzy moi bracia i siostry! Ludzie pracy!
Pragnę wam dzisiaj z głębi serca podziękować za ten kościół pod
wezwaniem świętego Maksymiliana i za wszystkie kościoły w Nowej
Hucie! Wyrosły one tutaj na tle wysokich pieców i kominów
fabrycznych dzięki waszej wierze i dzięki waszej chrześcijańskiej
solidarności.
Pragnę w tym nowym mistrzejowickim kościele, który dzisiaj dane mi
będzie konsekrować, włożyć w wasze ręce Chrystusową ewangelię pracy.
Niech ona będzie Dobrą Nowiną waszego życia. Niech przez was staje
się Dobrą Nowiną dla współczesnego świata. Chrystus włożył Ewangelię
w ręce i w serca rybaków znad jeziora Genezaret — a dziś trzeba ją
wkładać w wasze ręce i w wasze serca, ażeby była przepowiadana
„wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16, 15). Ażeby człowiek przemysłu,
człowiek współczesnej cywilizacji technicznej, odnalazł w niej
siebie, swoją godność, swoje prawa. Ażeby dzięki niej „miał
życie”... „i miał w obfitości” (por. J 10, 10).
Pozwólcie, że przytoczę jeszcze słowa, które w czerwcu ubiegłego
roku wypowiedziałem w Genewie do Międzynarodowej Organizacji Pracy:
„Więź między pracą a sensem ludzkiej egzystencji świadczy zawsze o
tym, że człowiek nie uległ alienacji z powodu swej pracy, że nie
został zniewolony. Przeciwnie, więź ta potwierdza, że praca stała
się sojusznikiem jego człowieczeństwa, że pomaga mu żyć w prawdzie i
wolności: w wolności budowanej na prawdzie, która mu pozwala
prowadzić życie w pełni godne człowieka” (n. 7).
8. Pragnę w końcu, w czasie Roku Odkupienia, pozdrowić w Jezusie
Chrystusie — poprzez tę jedną parafię w Mistrzejowicach — wszystkie
parafie w Nowej Hucie, w Krakowie i w całej Polsce.
Pragnę im wszystkim życzyć, aby dzieło pokuty i pojednania, które w
sposób szczególny ma wyrażać tegoroczny czas nadzwyczajnego
Jubileuszu — rozwijało się w nich organicznie i dojrzewało owocnie.
Wszystkie bowiem są zbudowane „na fundamencie apostołów i proroków,
gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus” (Ef 2, 20).
Wszystkim też parafiom w Nowej Hucie, w Krakowie i w całej Polsce
przekazuję, za pośrednictwem Matki Kościoła, błogosławieństwo pokoju
i święty pocałunek miłości. Amen.
Na zakończenie nabożeństwa Jan Paweł II powiedział:
Przed błogosławieństwem końcowym pragnę jeszcze po imieniu wyliczyć
wszystkie parafie Nowej Huty, ażeby się ucieszyć nie tylko tymi,
które pamiętam z czasów mojego pasterzowania w Krakowie, ale także
tymi nowymi, które się pojawiły w ostatnich latach. Więc wyliczam i
pozdrawiam, przesyłając błogosławieństwo każdej parafii, bo z
pewnością są tutaj zgromadzeni parafianie ze wszystkich parafii
nowohuckich. A więc parafia Matki Bożej Królowej Polski w
Bieńczycach. Pamiętamy dobrze historię jej powstawania. Parafia św.
Bartłomieja w Mogile, związana z opactwem cysterskim, zasłużona dla
Nowej Huty; parafia św. Judy Tadeusza w Czyżynach; parafia
Miłosierdzia Bożego na Wzgórzach Krzesławickich, parafia dziś
beatyfikowanego Brata Alberta na Lotnisku, parafia św. Józefa na
osiedlu Kalinowym; na osiedlu Szklane Domy — parafia Matki Bożej
Częstochowskiej.
Wymieniłem osiem parafii. Raduję się z tego, że ich liczba się
pomnożyła. Wszystkie są tutaj bardzo potrzebne, służą Ludowi Bożemu
Nowej Huty, służą ludziom pracy.
Drodzy bracia i siostry, jest to w moim życiu radosny dzień, że
mogłem na szlaku tej pielgrzymki jasnogórskiego jubileuszu i w
pierwszym roku po kanonizacji św. Maksymiliana Marii Kolbego
konsekrować kościół w Mistrzejowicach. Jest to moja wielka radość,
że mogę w tym dniu poprzez Mistrzejowice wejść jeszcze raz w całą
Nową Hutę i pozdrowić wszystkie parafie i wszystkich mieszkańców, i
oddać, tak jak zawsze czyniłem, cześć tej wielkiej ludzkiej pracy,
która się tutaj dokonuje — i zjednoczyć się sercem z tymi ludźmi,
ludźmi pracy, którzy na przestrzeni lat istnienia Nowej Huty tak
wspaniale łączyli w sobie te dwie zasady: pracuj i módl się, módl
się i pracuj.
Drodzy bracia i siostry, życzę błogosławieństwa Bożego wszystkim
parafianom nowohuckim, życzę błogosławieństwa Bożego wszystkim
mieszkańcom Nowej Huty; życzę wam też owego pokoju, którego tak
bardzo pragnie cała Polska.
Kiedy wylądowałem w ubiegły czwartek na lotnisku Okęcie w Warszawie,
ucałowałem polską ziemię i powiedziałem, że jest to pocałunek
pokoju, że tym pocałunkiem chcę powiedzieć mojej Ojczyźnie: Pokój z
Tobą, pokój Tobie!
Dzisiaj powtarzam to samo Nowej Hucie i Krakowowi...
Moi drodzy, jestem z wami codzienną modlitwą, codzienną troską,
codzienną ufnością. Nieustannie zawierzam ten kraj, moją Ojczyznę,
to miasto, Nową Hutę — Królowej Polskiej Korony, świętemu
Maksymilianowi. Leży mi na sercu dobro mojego narodu. Ufam, że to
życzenie, które wyraziłem na początku mojej pielgrzymki: „Pokój
Tobie, Polsko! Ojczyzno moja!” — spełni się.
|