PRZEMÓWIENIA JANA PAWŁA II

 

Przemówienie powitalne na lotnisku Okęcie



1. Ponownie witam na progu trzeciej podróży do Ojczyzny wszystkich moich rodaków. Witam Polskę, moją Ojczyznę. Panu Generałowi, jako przewodniczącemu Rady Państwa dziękuję za zaproszenie, skierowane do mnie w styczniu imieniem własnym oraz najwyższych władz państwowych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Dziękuję także za słowa powitania przed chwilą wypowiedziane.

Księdzu Kardynałowi Prymasowi dziękuję za równoległe zaproszenie w imieniu Kościoła w Polsce, a w szczególności w imieniu Episkopatu. Odpowiadając na to zaproszenie, przybywam — podobnie jak w roku 1979 oraz w roku 1983 — aby uczestniczyć tym razem w Krajowym Kongresie Eucharystycznym. Dziękuję w szczególności wszystkim moim braciom — pasterzom diecezji, które znajdują się na szlaku mojego pielgrzymowania po ojczystej ziemi.


2. Niezbadanym wyrokiem Bożej Opatrzności zostałem wezwany z tej właśnie ziemi, ze stolicy św. Stanisława w królewskim Krakowie, aby pełnić „posługę Piotra”. Ubiega już dziewiąty rok od tego momentu.

Kościół stał się w tym czasie na nowo świadomy tego, że w Jezusie Chrystusie, drogą jego jest każdy człowiek, żyjący gdziekolwiek na ziemskim globie.

Idąc za tą świadomością Kościoła w świecie współczesnym, która z nową mocą ugruntowała się poprzez naukę ostatniego Soboru, staram się w mojej posłudze odpowiadać na wezwanie pasterzy oraz wspólnot Ludu Bożego na różnych miejscach ziemi. Odwiedzam je, aby jeszcze przejrzystszą stała się prawda, że w Chrystusie Bóg zadał Kościołowi każdego człowieka. Wszystkie ludy i narody ziemi.


3. Na tej polskiej ziemi, którą po raz trzeci ucałowałem przy powitaniu, żyje naród, który jest moim narodem. Żyją ludzie, którzy wyrastają z tego samego dziejowego pnia, z którego i mnie dane było wyrosnąć.

W tym momencie pragnę rozszerzyć moje serce tak, jak tylko mnie stać, ażeby tych wszystkich ludzi żyjących na mojej ojczystej ziemi ogarnąć nowym zrywem jednoczącej miłości.

Wszystkich i każdego, kobietę i mężczyznę, rodziny, młodzież, starców doświadczonych życiem. I dzieci — również i te, które jeszcze żyją tylko pod sercem swoich matek. Wszystkie środowiska społeczne i zawodowe. Ludzi pracy fizycznej i umysłowej. Ludzi kultury. Kapłanów i rodziny zakonne tak męskie, jak i żeńskie. Tych, którzy żywią i bronią. Wszystkich bez żadnego wyjątku.

Wszystkich Polaków, którzy żyją na ojczystej ziemi. I wszystkich poza jej granicami — gdziekolwiek się znajdują.

Każdy człowiek żyjący na polskiej ziemi, każdy, który z niej wyrasta — pozostaje w Chrystusie Odkupicielu drogą Kościoła. Kongres Eucharystyczny uświadamia nam to w sposób szczególny.


4. Eucharystia jest związana z ziemią. Wnosimy w nią za każdym razem chleb i wino jako symbol wszystkich darów ziemi — darów Stwórcy, oraz owoc pracy człowieka.

Od pierwszej przeto chwili naszego spotkania, które wiąże się z Kongresem Eucharystycznym w Polsce, pragnę podjąć ten dar ojczystej ziemi i ojczystego trudu, gdziekolwiek on się dopełnia i wypowiedzieć nad nim słowa błogosławieństwa.

O ziemio polska! Ziemio trudna i doświadczona! Ziemio piękna! Ziemio moja! Bądź pozdrowiona.

I bądźcie pozdrowieni wy, rodacy, którzy znacie radość i gorycz bytowania na tej ziemi. Zapraszam was do wspólnoty — do tej wspólnoty, którą przez pokolenia kształtuje Chrystus. On nie przestaje człowiekowi znużonemu, zagubionemu, człowiekowi, który cierpi, który gubi poczucie sensu — przywracać Sens. Eucharystia jest sakramentem tego wielkiego Sensu. Ona też pomaga odbudować wiarę w słuszne ideały, wolę życia, odbudować nadzieję.


5. Jeszcze raz dziękuję za powitanie w stolicy Polski. Na szlaku mojej pielgrzymki będę się starał służyć mojemu narodowi — służyć ludziom, moim rodakom, braciom i siostrom. Proszę wszystkich o przyjęcie mojej pasterskiej posługi.