PRZEMÓWIENIA
JANA PAWŁA II
Homilia w czasie nabożeństwa zamykającego Synod Diecezjalny
1. Kościele kielecki, obecny tutaj w bazylice katedralnej przez
swego pasterza i jego biskupów pomocniczych, poprzez bardzo licznych
przedstawicieli miejscowego prezbiterium oraz przez wielu
reprezentantów blisko milionowej rzeszy wiernych świeckich. Pragnę
najpierw wyrazić moją radość, że jestem dziś tutaj razem z wami.
Wielokrotnie nawiedzałem Kielce, pełniąc posługę metropolity
krakowskiego. U początków tej posługi, w sierpniu 1963 r.
uczestniczyłem w pogrzebie śp. księdza biskupa Czesława Kaczmarka,
którego postać wciąż skłania do refleksji. Stając dziś w katedrze
kieleckiej, przyjmuję z satysfakcją wiadomość, że biskup Czesław
Kaczmarek, kiedyś niesłusznie i bezpodstawnie skazany
niesprawiedliwym wyrokiem, został teraz w wolnej Polsce w pełni
zrehabilitowany. Kompetentne władze orzekły, że skazujący wyrok był
całkowicie pozbawiony podstaw. Wspominam śp. księdza biskupa
Czesława z najgłębszej potrzeby serca.
Dnia 9 października 1975 r. przewodniczyłem uroczystościom złotego
jubileuszu kapłaństwa ówczesnego pasterza diecezji kieleckiej,
księdza biskupa Jana Jaroszewicza, którego nieugiętą postawę i
gorliwość pasterską zawsze podziwiałem. Nie było mu też oszczędzone
cierpienie na różnych etapach kapłańskiej drogi. Był to okres
szczególnie trudny dla Kościoła w Polsce. Pasterz kielecki miał swój
udział w doświadczeniach, jakie Bóg dopuścił na Episkopat Polski, a
w sposób szczególny na Prymasa Tysiąclecia.
Pamiętam dobrze mój pobyt w Kielcach z racji jubileuszu 250-lecia
seminarium duchownego (17-18 kwietnia 1978 r.). Byłem wtedy w
Kielcach jako następca biskupa Konstantego Szaniawskiego, który to
seminarium powołał do istnienia, chociaż nie było jeszcze wtedy
diecezji kieleckiej.
2. Dzisiejsze jednak moje spotkanie z Kościołem kieleckim tutaj, w
bazylice katedralnej, posiada szczególny charakter z racji
zakończenia Synodu Duszpasterskiego waszej diecezji. Kieruję słowa
podziękowania do waszego pasterza, drogiego biskupa Stanisława,
który podjął inicjatywę zwołania i przeprowadzenia tego Synodu,
mającego stać się odpowiedzią żywej wiary na jakby nowy powiew łaski
Ducha Świętego, jaki dokonał się w naszych czasach dzięki Soborowi
Watykańskiemu II.
Cieszę się, że Synod kielecki objął nie tylko prace komisji
powołanych przez pasterza diecezji, lecz podjął także duszpasterstwo
synodalne, co stanowi ważny moment wciągający całą wspólnotę w życie
Kościoła partykularnego. Wyraziło się to w różnej formie, między
innymi poprzez działalność duszpasterską podejmowaną w ramach
poszczególnych lat synodalnych, aby w ten sposób realizować bardzo
konkretne programy. Był więc rok wiary, rok rodziny i rok
eucharystyczny. W ramach duszpasterstwa synodalnego więcej uwagi
poświęcono rodzinom wielodzietnym, instytucji małżeństwa i sprawie
ochrony życia dzieci nie narodzonych. Korzystając z tej okazji,
pragnę powiedzieć wszystkim rodzinom, zwłaszcza tym rodzicom, którzy
decydują się na trud wychowania dzieci, że papież szczególnie o nich
pamięta, że stale im z serca błogosławi.
Akcją duszpasterską objęto także ludzi chorych i cierpiących. Ich
sytuacja bywa nieraz bardzo przykra, bolesna, czasem wręcz
upokarzająca i dlatego potrzebują szczególnej miłości ze strony
Kościoła. Jesteście mi drodzy nie tylko z racji tej miłości, jaką
wszyscy winniśmy sobie wzajemnie, ale i z tej racji, że wy w
większym stopniu niż inni uczestniczycie w tajemnicy Krzyża i
Odkupienia. Jesteście mi drodzy, ponieważ cierpienie nadaje wam
godność zasługującą na szczególną cześć i uczucie.
Dobrze się stało, że Synod kielecki zajął się też dziećmi i
młodzieżą. Myślę tu o olimpiadzie wiedzy o życiu miejscowego
Kościoła.
3. Kończący się Synod jest początkiem wielkiego wspólnego wysiłku
całej diecezji. Kościół kielecki staje zatem przed nowym etapem
pracy, który wyznacza dokument końcowy Synodu, zawierający wskazania
i uzasadnienia postaw chrześcijańskich oraz zachęty do ich
realizacji. Trzeba z całym zaangażowaniem wewnętrznym wprowadzić w
życie postanowienia Synodu, należy też kontynuować podjęte
duszpasterstwo synodalne. Synod ten stanowi bardzo ważny etap w
ukierunkowaniu nowej ewangelizacji na nowe czasy. Znamy nowe
problemy, jakie stanęły przed Kościołem dzisiaj. Z tym Synodem, z
jego dokumentem i wskazówkami, a przede wszystkim z jego owocami
cała wspólnota Kościoła kieleckiego wejdzie w trzecie tysiąclecie
chrześcijaństwa. Dlatego tak ważne jest, by spotkało się w nim
„stare i nowe”.
Ciężar realizacji tego Synodu spoczywa na wszystkich, którzy poprzez
chrzest włączeni są w szczególny sposób w tajemnicę Chrystusa.
Inaczej na ludziach świeckich, inaczej na kapłanach, na rodzinach
zakonnych, ale spoczywa na wszystkich. Wraz ze swym pasterzem i jego
biskupami pomocniczymi macie stawać się nie tylko przewodnikami, ale
jednocześnie żywymi przykładami dla własnej owczarni (por. 1 P 5,
3), wpatrzeni w Chrystusa Dobrego Pasterza. To On wybrał was spośród
Ludu, abyście napełnieni Duchem Świętym, byli gorliwymi pasterzami
powierzonych wam wspólnot wiernych.
Cieszę się, że w tej końcowej sesji Synodu kieleckiego uczestniczy
rzeczywiście duża liczba katolików świeckich. Jak się dowiaduję,
przez cały czas trwania Synodu brali w nim żywy udział, zarówno
poprzez pracę parafialnych zespołów synodalnych, jak i przez
uczestniczenie w sesjach plenarnych, na których często zabierali
głos.
Ufajmy, że jest to zapowiedź większego zbliżenia się waszych
wspólnot parafialnych do ideału chrześcijańskiej communio — takiej
wspólnoty, w której nikt nie jest biernym odbiorcą darów, bo wszyscy
starają się również dawać coś z siebie; wspólnoty, za którą wszyscy
członkowie czują się odpowiedzialni. Do kształtowania się tego
nowego modelu bycia członkiem wspólnoty parafialnej z pewnością
przyczynią się rady duszpasterskie waszego Synodu.
4. Dla upamiętnienia wizyty papieża w Kościele kieleckim, a także
zakończenia Synodu Duszpasterskiego, wspólnota diecezjalna
ufundowała krzyż, umieszczony przy ołtarzu polowym, wokół którego
będą się gromadzili pielgrzymi przybywający tutaj dla uczczenia
Matki Bożej Łaskawej, której obraz dziś po południu ukoronuję.
Ufundowanie wspomnianego krzyża przypomina nam, że zostaliśmy
odkupieni drogocenną Krwią Syna Bożego. Ma także bezpośredni związek
z Kościołem kieleckim, którego stolica leży w sercu regionu
świętokrzyskiego, czyli Świętego Krzyża. Z prawdziwą przeto radością
poświęcę za chwilę ten krzyż synodalny.
Znakiem krzyża rozpocznijcie waszą drogę realizacji Synodu. Na
czekający was trud z serca wszystkim błogosławię.
|