PRZEMÓWIENIA
JANA PAWŁA II
Kraków, 14 sierpnia 1991
Słowo wygłoszone w czasie nawiedzenia kościoła Sióstr Sercanek
Drogie siostry sercanki, nie będzie przemówienia, będzie tylko
błogosławieństwo. Wielkim błogosławieństwem jest dla was ten rok, w
którym doczekałyście się na ołtarzach waszego założyciela. Jest
błogosławieństwem nie tylko dla was, ale i dla Kościoła w Polsce.
Pragnę wam podziękować za wszystko, czego od was doznał Kościół
krakowski i w innych diecezjach, zwłaszcza przemyskiej, która jest
waszą diecezją rodzinną. Bardzo pragnę podziękować za to, czego od
was doznawali i doznają metropolici krakowscy, a od chwili kiedy
metropolita krakowski poszedł do Rzymu, także i biskup rzymski, ze
swoim otoczeniem, nie wyłączając księdza Stanisława.
Cieszę się, że macie powołania, widzę to po kolorze skóry, po
twarzach. Życzę wam, abyście miały powołania, tutaj w Polsce i
wszędzie na świecie; żebyście dobrze służyły tej sprawie, którą wam
postawił jako zadanie apostolskie wasz założyciel, błogosławiony, to
znaczy sprawie młodej kobiety, sprawie dziewczyny zagubionej.
Dziś jest to sprawa szczególnie ważna, powiedziałbym — szczególnie
trudna, o wiele trudniejsza niż w czasach, w których on wam ją
stawiał. Musicie ją sobie postawić na nowo, postawić w kontekście
dzisiejszej rzeczywistości. Szukać do tego dróg, światła, pomocy w
Sercu Bożym, w tym źródle, w którym stawiał tę sprawę wasz
założyciel; szukać pomocy w Matce Najświętszej, w Jej Sercu
Niepokalanym, i w waszym założycielu. Mówcie mu tak: Dałeś nam
zadanie tyle lat temu, prawie już wiek, pomóż nam to zadanie podjąć
dzisiaj. Niech to będzie owoc twojej beatyfikacji, która pomoże to
zadanie ważne, wielkie i trudne podjąć dzisiaj: na miarę naszych
czasów, na miarę naszych potrzeb.
Życzę wam tej szczególnej ewangelicznej twórczości, która jest
znamieniem wszystkich, którzy są w Duchu Świętym odnowieni. Bo to od
Ducha Świętego przychodzą te dary, od Ducha Świętego przychodzą
charyzmaty. Charyzmat sercański, wasz charyzmat — powiedziałbym —
musi wam być dany na nowo. Proszę waszego założyciela, bł. Józefa
Sebastiana, żeby wam wyprosił ten charyzmat, który wam dał, który
wam jako biskup Kościoła przedstawił i zadał; żeby wam dał i zadał
na nowo, żeby wam pokazał, co ten charyzmat ma znaczyć na nasze
czasy, przy końcu drugiego tysiąclecia i na początku trzeciego.
Miało być błogosławieństwo — a była mowa.
|