PRZEMÓWIENIA
JANA PAWŁA II
Stary Sącz, 16 czerwca 1999
Pozdrowienie na zakończenie Mszy św.
Wdzięczny jestem Bożej Opatrzności za to, że dane mi było dokonać
kanonizacji świętej Kingi tu, na ziemi sądeckiej, z którą tak bardzo
była związana, która przechowała jej pamięć przez siedem wieków.
Dziękuję wam Bracia i Siostry, mieszkańcy tej ziemi, że
zachowaliście ją w swoich sercach, że modliliście się przez jej
przyczynę i wyprosiliście u Boga ten dzień.
Istnieje jeszcze jeden motyw do dziękczynienia Bogu. Oto pośród 108
męczenników, którzy zostali wyniesieni do chwały ołtarzy znajduje
się również, zamęczony w oświęcimskim obozie śmierci, rektor
Seminarium Duchownego w Tarnowie, ks. Roman Sitko.
Wiem jak wielką czcią pośród was, a szczególnie pośród tutejszego
duchowieństwa, cieszy się ten bohaterski kapłan, wychowawca
duszpasterzy i wierny świadek Chrystusa. Jego beatyfikacja jest
również owocem waszej modlitwy. Proszę was, trwajcie na modlitwie za
przyczyną świętej Kingi, błogosławionego księdza Romana i otoczcie
ją także moją papieską posługę na Stolicy świętego Piotra.
(Oklaski).
Trudno również nie wspomnieć sługi Bożego ojca Stanisława
Papczyńskiego, który urodził się w niedalekim Podegrodziu. Tu
zasłynął świętością, którą potwierdza toczący się proces
beatyfikacyjny.
Cieszę się, że duch apostolski świętych i błogosławionych żywy jest
stale w Kościele tarnowskim. Już od 25 lat wasza diecezja prowadzi
swe dzieło misyjne w Kongo–Brazaville.
Wielu pochodzących z tej diecezji, duchownych i świeckich
uczestniczy w działalności misyjnej Kościoła w różnych częściach
świata. Spośród nich trzy osoby przypieczętowały misyjne powołanie
ofiarą życia. Ojciec Zbigniew Strzałkowski, franciszkanin
konwentualny, ksiądz Jan Czuba, kapłan diecezjalny i kleryk Robert
Gucwa. Proszę Boga, aby ta misyjna służba i posiew krwi wydały
obfite owoce.
(Oklaski).
Kończąc tę liturgię pragnę serdecznie podziękować całej diecezji
tarnowskiej za dzisiejszą gościnę. Dziękuję zwłaszcza mieszkańcom
ziemi sądeckiej.
(Oklaski).
Pozdrawiam władze samorządowe, zwłaszcza ziemi sądeckiej, które tak
serdecznie i jednogłośnie mnie zapraszały.
(Oklaski).
To podziękowanie składam na ręce burmistrza miasta Nowy Sącz.
Ze szczególną wdzięcznością zwracam się do sióstr klarysek, dziękuję
im za modlitwy i za wierne pielęgnowanie charyzmatu świętej matki
Kingi.
(Oklaski).
Pozdrawiam wszystkie obecne tu osoby życia konsekrowanego.
Serdecznie witam i pozdrawiam pielgrzymów z kraju pochodzenia
świętej Kingi, wraz z panem prezydentem Arpadem Gönczem i
towarzyszącymi mu osobami, przedstawicielami władz tego kraju
Dla upamiętnienia, że święta Kinga wyszła spośród narodu
węgierskiego, nasi bracia Węgrzy wznieśli przy murze klasztornym
sióstr klarysek symboliczną bramę szeklerską. Przez podobną bramę
przechodziła zapewne kiedyś Kunegunda. Dziękujemy za ten znak
wspólnej czci dla świętej księżnej małopolskiej.
Pozdrawiam również pana premiera rządu Słowacji i pana premiera
rządu Rzeczpospolitej Polskiej.
Jest wielu kardynałów z USA, Francji, Italii, Węgier i Polski.
Dziękujemy im za obecność.
Cieszę się, że są pośród nas biskupi, duchowieństwo i wierni z
Białorusi, Czech, Litwy, Mołdawii, Rosji, Słowacji, Ukrainy oraz
innych krajów. Dziękujemy za obecność i wspólną modlitwę.
Pozdrawiam tych, którym w szczególny sposób patronuje św. Kinga,
górników z kopalni soli w Bochni i Wieliczce.
Św. Kinga zgromadziła tu dziś wielu ludzi młodych. Kochani chłopcy i
dziewczęta! Sercem ogarniam każdego i każdą z was. Wiem, że od kilku
miesięcy pielgrzymowaliście w pielgrzymce zaczynu nowego świata na
spotkanie z Papieżem. Modlę się, byście pozostali na tym duchowym
szlaku ewangelicznej wędrówki i byście byli zaczynem cywilizacji
miłości i świętości. Miejcie odwagę wzorem świętej Kingi iść za
głosem Chrystusowego wezwania, aby służyć Bogu i człowiekowi.
Tu w Starym Sączu pragnę powtórzyć to, co powiedziałem do młodzieży
na Filipinach: „Pójdźcie za mną w Trzecie Tysiąclecie, aby zbawiać
świat”.
(Oklaski).
„I pójdź za mną zbawiać świat, XXI już wiek”.
Z wdzięcznością myślę też o waszych rodzicach i dziękuję im za
wszelkie trudy związane z macierzyństwem i ojcostwem, szczególnie za
trud waszego wychowania w wierze, nadziei i miłości.
Przeżywamy serdeczną więź z tymi, którzy w sposób wyjątkowy
uczestniczą w krzyżu Pana Naszego Jezusa Chrystusa, a mianowicie z
chorymi, niepełnosprawnymi i z ich opiekunami. Dostrzegam waszą
obecność i polecam modlitwie całego Kościoła każdego z was.
Pragnę jeszcze pozdrowić licznie tu zgromadzonych funkcjonariuszy
straży granicznej z rodzinami.
Są pośród nas również uchodźcy z Kosowa, którzy otrzymali
schronienie w niedalekich Gołkowicach i innych miejscowościach w
Polsce. Cieszę się, że w naszym kraju znalazło się dla nich miejsce
i życzliwe przyjęcie.
Proszę Pana Boga, aby jak najszybciej mogli wrócić do swej ojczyzny
i by mogli tam żyć w spokoju. Ufam też, że szybko zostanie położony
kres tragedii wojny. Wszystkich odpowiedzialnych za losy mieszkańców
Bałkanów wzywam do zaprzestania działań, które niosą zniszczenie i
cierpienie ludzi.
Na koniec pragnę powtórzyć to, co powiedziałem przed dwunastu laty w
Tarnowie: „Ta ziemia od lat była mi bardzo bliska”.
(Śpiew: „Niech żyje nam!”)
Jeszcze pragnę pozdrowić naszych sąsiadów: Węgrów, Słowaków i
Czechów. Będzie to egzamin z języka:
[Tekst węgierski.]
[Tekst czeski.]
[Tekst słowacki.]
A teraz jeszcze powtórka z geografii. Jesteśmy tu, w Starym Sączu,
skąd wyruszamy ku Dzwonkówce, Wielkiej Raczy, na Prehybę; Dzwonkówce,
Wielkiej Radziejowej, na Prehybę, dochodzimy do Wielkiej Raczy.
Wracamy na Prehybę i schodzimy albo zjeżdżamy na nartach, na
nartach…
(Oklaski).
Z Prehyby do Szlachtowej i do Krościenka. W Krościenku, na Kopiej
Górce jest Centrum Oazy. W Krościenku przekraczamy Dunajec, który
płynie razem z Popradem w kierunku Sącza Nowego i Starego i jesteśmy
w Sączu z powrotem. A kiedy na Dunajcu jest wysoka woda, to można w
pięć, sześć godzin przepłynąć od Nowego Targu do Nowego Sącza. To
tyle tej powtórki z geografii.
(Okrzyki:”Szóstka z plusem!”, „Zostań dłużej!”)
|